Ostatnio miałam okazję kupić kilka labradorytów w bardzo okazyjnych cenach. Od dawna zachwycałam się tymi kamieniami, ale ich cena proponowana w polskich sklepach z kamieniami naturalnymi była zwykle dla mnie zbyt wysoka. Dzięki koleżankom rękodzielniczkom, które mają możliwość sprowadzania tych cudownych kamieni wprost z Indii, z pominięciem mnóstwa pośredników, mogę cieszyć oczy moimi własnymi labkami. Sami zobaczcie jakie cuda :)
Powoli kamyczki otrzymują swoje oprawy. Na razie powstały z nich dwa wisiory.
Do pierwszego z nich użyłam prostokątnego kamienia z delikatnym złotym ogniem. Oprawiłam go w koraliki Toho metalic iris olivin, dodałam opleciony złoty kryształek i koralikowy chwost. Całość zawieszona została na brązowym sznurku woskowanym.
Sercem drugiego wisiora jest labradoryt w kształcie łezki. Kamień jest jasnoszry i ma bardzo delikatny, trochę przymglony ogień. Gdy patrzy się na niego pod odpowiednim kątem widać przebłyski złota, brązu, niebieskiego, a czasem można dostrzec odcienie różu. Połączyłam go z koralikami Toho w kolorach Inside Color Rainbow Crystal Gray Lined i Inside Color Rainbow Crystal Strawberry.