niedziela, 11 grudnia 2016

Zakochana w labradorytach

  Ostatnio miałam okazję kupić kilka labradorytów w bardzo okazyjnych cenach. Od dawna zachwycałam się tymi kamieniami, ale ich cena proponowana w polskich sklepach z kamieniami naturalnymi była zwykle dla mnie zbyt wysoka. Dzięki koleżankom rękodzielniczkom, które mają możliwość sprowadzania tych cudownych kamieni wprost z Indii, z pominięciem mnóstwa pośredników, mogę cieszyć oczy moimi własnymi labkami. Sami zobaczcie jakie cuda :)


   Powoli kamyczki otrzymują swoje oprawy. Na razie powstały z nich dwa wisiory. 
Do pierwszego z nich użyłam prostokątnego kamienia z delikatnym złotym ogniem. Oprawiłam go w koraliki Toho metalic iris olivin, dodałam opleciony złoty kryształek i koralikowy chwost. Całość zawieszona została na brązowym sznurku woskowanym.


   Sercem drugiego wisiora jest labradoryt w kształcie łezki. Kamień jest jasnoszry i ma bardzo delikatny, trochę przymglony ogień. Gdy patrzy się na niego pod odpowiednim kątem widać przebłyski złota, brązu, niebieskiego, a czasem można dostrzec odcienie różu. Połączyłam go z koralikami Toho w kolorach Inside Color Rainbow Crystal Gray Lined i Inside Color Rainbow Crystal Strawberry.



 

czwartek, 24 listopada 2016

Sutasz w kontrastowych barwach

     Lubię połączenie zieleni z czerwienią. Chociaż może się niektórym wydawać odważne takie połączenie kolorów, mi bardzo pasuje i wydaje się naturalne, w końcu w naturze te kolory współgrają ze sobą znakomicie. Pomyślcie tylko o czerwonych makach wśród zielonych traw. 
    Do stworzenia naszyjnika w tych właśnie kolorach użyłam pięknej chryzokoli w zielono - morskim kolorze. Oplotłam ją czerwonymi koralikami Toho i pasmami sutaszu. W moim projekcie szyje oplatają kulki soczystego czerwonego koralu i zielonej chryzokoli.


   Jesienna aura nie sprzyja fotografowaniu, więc trochę czasu spędziłam, żeby przynajmniej jedno zdjęcie było ostre i przedstawiało w miarę rzeczywiste kolory biżuterii. Mam nadzieję, że i wam się spodoba mój kontrastowy naszyjnik.

środa, 23 listopada 2016

Nicogra

   W kręgach rękodzielników trudniący się wyrobem biżuterii powstał ostatnio pomysł zorganizowania konkursu biżuteryjnego. Nicogra, bo tak nazwano konkurs ma być odpowiedzią na niedoskonałość popularnych konkursów biżuteryjnych i związanych z nimi frustracji. Częstym zarzutem wobec znanych konkursów jest to, że nagrody przyznawane są przez sklepy z półfabrykatami i materiałami do wyrobu biżuterii, więc istnieje podejrzenie, że nagradzają one swoje najlepsze klientki. Innym problemem, bywa to, że często głosy oddawane są na "znane nazwisko" a nie na pracę. Oburzenie też budzi wypraszanie sobie głosów np. przez wielokrotne udostępnianie na portalach społecznościowych, w celu zdobycia nagrody publiczności.
Nicogra z założenia jest konkursem bez nagród i ma być pewnego rodzaju zabawą. W jury zasiadają osoby tworzące rękodzieło, a przy każdej kolejnej edycji grupa ta zmienia się. Prace nie są podpisywane nazwiskiem autora, nie można przed podaniem wyników konkursu publikować zdjęć swojej pracy, ani nigdzie jej udostępniać. 
   Czy nicogra zmieni coś w świecie biżuteryjnych konkursów, to powie przyszłość. Na razie zakończyła się pierwsza edycja z tematem "wspomnienie lata". Wzięłam udział w konkursie w dwóch kategoriach: sutasz i beading. Jest mi ogromnie miło, że obu moim pracom przyznano III miejsce. 
   W ramach kategorii beading z koralików Toho 15/0 stworzyłam kolczyki w kształcie wiśni z zielonymi listkami.



   Druga moja praca, to niewielkie sutaszowe kolczyki w soczystych kolorach z cukierkową taśmą cyrkoniową i różowymi agatami brazylijskimi. Brzeg sznurka obszyłam jaskrawozielonymi koralikami Toho treasure. 




niedziela, 23 października 2016

Kolczyki Aloki - tutorial cz. 2

   Dziś kontynuuję instrukcję na kolczyki Aloki. Listę materiałów, oraz tutorial jak opleść kaboszon, znajdziecie tutaj:  Aloki cz. 1.


  1. Przechodzimy do środkowego rządka oplotu kaboszonu, następnie dodajemy po jednym koraliku 11/0 między kolejne koraliki tego rządka. 


  2. Po dodaniu koralików dookoła, przechodzimy przez pierwszy dodany koralik. 


  3. Doszywamy po trzy koraliki między wystające koraliki, aż otrzymamy sześć "ząbków". Kontynuujemy dodając po jednym koraliku. 


  4. Po zamknięciu okręgu przechodzimy igłą przez dwa koraliki pierwszego ząbka (nitka powinna wychodzić ze szczytowego koralika ząbka). Dodajemy kulki 4 mm między szczytowe koraliki ząbków. Dodając ostatnią kulkę przechodzimy przez dwa koraliki 11/0. 


  5. Bierzemy drugi kolor koralików 11/0 (u mnie turkusowe 12/0, jednak polecam użyć 11/0, gdyż będą lepiej przylegać) i przechodzimy dookoła naszej robótki między wystającymi koralikami poprzedniego rzędu, aż dojdziemy do ząbków. Przechodzimy igłą przez dwa koraliki pierwszego ząbka oraz kulkę 4 mm. 



  6. Wracamy do poprzedniego koloru i dodajemy po jednym koraliku 11/0 między kulki 4mm. 

  7. Teraz musimy przeprowadzić nitkę z powrotem do 1 kulki. Można zrobić to na dwa sposoby: albo przepleść nitkę dookoła pracy, albo po wyjściu z ostatniej kulki przejść przez koraliki ostatniego ząbka (tak jak na zdjęciu poniżej) następnie przejść przez koraliki koszyczka oplatającego kaboszon (przejść przez miejsce gdzie ząbek łączy się z koszyczkiem) następnie wyjść przez koraliki pierwszego ząbka (zobacz zdjęcie) po czym przewlec igłę przez pierwszą kulkę 4mm i koralik 11/0. 




  8. Nabieramy pięć koralików 11/0. Wbijamy się w koraliki miedzy drugą a trzecią kulką, a następnie przechodzimy przez kulkę i koralik. Te pięć koralików powinno otoczyć nam drugą kulkę. Tak samo dodajemy pięć koralików wokół czwartej kulki. 


  9. Po dodaniu koralików przechodzimy przez piątą kulkę, a następnie przez koraliki 11/0 dookoła kolczyka, aż dojdziemy do piątego koralika w drugim kolorze. Na igłę nawlekamy dwa koraliki pierwszego koloru (k1), koralik w drugim kolorze (k2), znów w pierwszym, następnie dodajemy bigiel i powtarzamy sekwencję k1-k2-2x k1. Igłę wbijamy symetrycznie po drugiej stronie kolczyka, a następnie przewlekamy ją aż wyjdziemy z pierwszej kulki.



  10. Przechodzimy igłą przez cztery koraliki 11/0 następnie dodajemy 6 koralików, kroplę i kolejny koralik 11/0 (może być trochę większy, tak, żeby nie przeszedł przez dziurkę kropli). Wracamy igłą przez kroplę i jeden koralik 11.0. 


  11. Nabieramy 5 koralików 11/0 i wbijamy się w czwarty koralik z oplatających czwartą kulkę. Przechodzimy przez pozostałe koraliki i kulkę. 


  12. Teraz zostało nam już przejść przez koraliki, aż dojdziemy do zostawionego na samym początku ogonka z nitki. Zawiązujemy podwójny supełek, przechodzimy każdą nitką przez kilka koralików, następnie ją obcinamy.
  13. Robimy drugi kolczyk i cieszymy się własnoręcznie wykonaną biżuterią :)





poniedziałek, 17 października 2016

Kolczyki Aloki - tutorial cz. 1 - oplecenie kaboszonu.

   Postanowiłam dla Was przygotować tutorial na koralikowe kolczyki z howlitami. Nazwałam je Aloki - jest to indyjskie imię oznaczające blask.

   Dziś część pierwsza instrukcji: obszycie kaboszonu.

Potrzebne materiały:
  1. Kaboszon okrągły – moneta 15/4mm
  2. Kulki  4 mm
  3. Koralik kropla 18/12mm
  4. Koraliki 11/0 w dwóch kolorach
  5. Koraliki 15/0
  6. Bigle
  7. Nici do koralików
  8. Igła do koralików
  9. Nożyczki

1. Na nić ok. 120 cm długości nawlekamy 32 koraliki 11/0. Zostawiamy „ogonek” nitki o długości około 10 cm. Przyda się on nam na końcu pracy do zawiązania nitki. Następnie robimy kółko, przechodząc ponownie igłą przez wszystkie koraliki. 


2. Dodajemy koraliki 11/0 przewlekając przez co drugi koralik naszego kółka. Jest to ścieg peyote.


3. Po osiągnięciu pełnego okręgu, przechodzimy ponownie przez pierwszy dodany koralik, aby zacząć nowy rządek.


4. W następnym rządku dodajemy koraliki 11/0 między wystające koraliki poprzedniego rzędu. Mocno zaciągamy nitkę, żeby ścieg był ścisły. Na koniec okrążenia przechodzimy przez pierwszy dodany w rzędzie koralik. Powtarzamy to samo dodając jeszcze jeden rządek koralików 11/0.


5. Zmieniamy koraliki 11/0 na 15/0 i dodajemy jeszcze dwa rządki. Powstający z koralików koszyczek powinien zacząć się zwężać.


6. Przechodzimy igłą na drugą stronę robótki.


7. W tym momencie wkładamy do koszyczka kaboszon.


8. Dodajemy dwa rządki koralików 15/0 ściegiem peyote. Teraz kaboszon nie wypadnie nam z naszej plecionki.



 Gdy mamy obszyty kaboszon, to połowa pracy już za nami. Już niedługo, w drugiej części tutorialu pokażę jak dokończyć nasze kolczyki. :)






środa, 7 września 2016

Wymianka, wymianeczka.

   W grupie sutaszujących dziewcząt postanowiłyśmy na zakończenie wakacji wymienić się między sobą naszymi pracami. Odbyło się losowanie i każda z nas miała przygotować coś specjalnego dla koleżanki po fachu. Bardzo mnie cieszyła ta wymianka, bo po raz pierwszy brałam udział w takiej akcji. Włożyłam wiele serca w kolczyki tworzone dla wylosowanej przeze mnie sutaszystki, z ekscytacją dobierałam kamyczki, koraliki i sznureczki, które dołączyłam do paczki.
   Spod mojej ręki wyszły długie ciemnoczerwone kolczyki z dodatkiem szarości i grafitu. Do ich uszycia użyłam czerwonych agatów, kuleczek czerwonego jadeitu, koralików dagger i toho.


  Z niecierpliwością oczekiwałam na informację, czy prezent się spodobał oraz na swoją własną paczuszkę.
  1 września otworzyłam przesyłkę od Justyny (http://kolczykowokwiatowo.blogspot.com/), a w niej znalazłam mnóstwo słodkości, przydasiów, niebieskie kolczyki i bransoletkę z siatki z koralikami w środku.

   Już nie mogę doczekać się kolejnej wymianki :)

 
  

niedziela, 21 sierpnia 2016

Kwietna łąka z lat 60-tych.

   Szalone lata 60/70- te to temat kolejnej inspiracji do kalendarza Royal Stone. Chyba każdemu ten okres XX wieku kojarzy się z ruchem hipisowskim. To właśnie dzieci kwiaty, ich kolorowe stroje pełne kwiatowych wzorów zainspirowały mnie do stworzenia bransoletki - łąki. 


   Na bazę wykonaną ściegiem peyote naszyłam koraliki fire polish w rozmiarach 3 i 4 mm w 7 kolorach oraz koraliki flowers jade. Po raz pierwszy użyłam wsuwanych końcówek do bransolet i stwierdzam, że bardzo mi się podoba taka forma zakończenia pracy.


   A tak moja łąka prezentuje się na nadgarstku.


   Jeśli podoba wam się moja praca możecie oddać na nią głos w postaci polubienia zdjęcia pod tym linkiem.




sobota, 6 sierpnia 2016

Ślubnie i weselnie :)

   W te wakacje miałam okazję bawić się na weselu przyjaciółki ze studiów historycznych. Przy tej okazji zjechała się prawie cała sekcja antropologii historycznej koła naukowego historyków UwB. Bawiliśmy się do rana wywijając na parkiecie i wspominając wyjazdy na wykopaliska archeologiczne, wyprawy na zarośnięte chaszczami cmentarze z I WŚ czy inwentaryzację ruin cerkwi w Kniaziach.
Minęło już kilka lat odkąd widzieliśmy się ostatnio, niektórzy mają już rodziny, ale w ten jeden wieczór znów bawiliśmy się jak w czasach studenckich.
   Taka okazja wymagała specjalnej kreacji, a do niej biżuterii. Do jasnoniebieskiej sukienki w greckim stylu zrobiłam kolczyki i asymetryczna kolię z kryształków rivoli w kolorze akwamaryny oplecionych srebrnymi koralikami Toho.


   Już tradycyjnie panna młoda otrzymuje ode mnie w prezencie biżuteryjny drobiazg. Tym razem były to delikatne kolczyki z kaboszonem fimo z różą, obszyty drobnymi koralikami.








poniedziałek, 20 czerwca 2016

Odrobina secesji

   Secesja zawsze budziła mój zachwyt. Jakoś ciągnie mnie do tych falistych kształtów, roślinnych wijących się motywów i smukłych kobiecych postaci. Moi współtowarzysze wycieczek i podróży już wiedzą, że jeśli w zwiedzanym miejscu jest architektura secesyjna, to nie odmówię sobie jej obejrzenia. Do dziś wspominam cudowną Rygę, w której budynki wręcz falowały od typowych dla tej epoki zdobień. W Rydze byłam na wyjeździe naukowym z członkami Studenckiego Koła Naukowego Historyków UwB. Zadaniem każdego uczestnika wycieczki było opowiedzenie o wybranym obiekcie miasta. Moim zadaniem było opisać Dom Kotów - secesyjną kamienicę stylizowaną na średniowiecze z charakterystycznymi figurkami kotów na dachu :)

Dom Kotów
Źroódło: kochamwycieczki



   Biżuterię stylizowaną na secesyjną chciałam zrobić już dawno, ale impulsem do jej stworzenia stał się konkurs Royal Stone i kolejna odsłona inspiracji do kalendarza - urok secesji.
Postanowiłam w swojej pracy nawiązać do twórczości Friedricha Zarrennera. Wzorując się na jego broszce wykonałam wisior z kobiecą twarzą, której włosy wiją się w fantazyjne kształty. Do pracy użyłam akrylowego kaboszonu, tureckiego metalizowanego sutaszu, szklanych pereł i koralików dagger. 


   Praca jest niewielka, jednak wydaje mi się, że oddaje ducha art nouveau.

Friedrich Zarrenner - broszka art nouveau
   Jeśli podoba wam się moja praca, to proszę o głosy "like" pod tym zdjęciem.
A tu jeszcze Royalowy baner :)









piątek, 17 czerwca 2016

Ślimak nagrodzony :)

   Cieszę się ogromnie, bo mój ślimak z różą uzyskał wyróżnienie w wyzwaniu Kreatywnego Kufra :)
Dziękuję jury za docenienie mojej pracy i gratuluję pozostałym wyróżnionym artystkom.


   Na ślimaku się nie skończyło i w mojej pracowni pojawiły się róże solo za to w wersji wisiora i kolczyków - sztyftów.