niedziela, 13 września 2015

Szydełkiem i koralikiem

   Dla przeciętnego człowieka to czarna magia, bo jak to możliwe, że taki wężyk z koralików robi się na szydełku! Dla większości rękodzielników pracujących z koralikami sznury szydełkowo - koralikowe nie mają tajemnic. Wystarczy trochę zręczności i cierpliwości - zwłaszcza przy nawlekaniu koralików w sekwencji mającej utworzyć konkretny wzór.
   W sznurach z koralików lubię ich prostotę i to, że w zależności od grubości, długości, wzoru, mogą dopełniać przeróżne stylizacje od sportowych po wieczorowe.
   Czasami robię je w podróży. Wystarczy wcześniej nawlec sobie koraliki na nitkę i można dziergać w pociągu czy autobusie bez obawy, że koraliki się rozsypią, czy wbiję sobie igłę w palec przy gwałtowniejszym hamowaniu. 
  W te wakacje niewiele podróżowałam, jednak stworzyłam kilka sznurów :)



    Jednym z wyzwań było dla mnie stworzenie lariatu - długiego naszyjnika bez zapięcia, za to z masą sposobów na wiązanie. Postanowiłam zrobić go z przezroczystych koralików, za to na cieniowanym kordonku, dzięki czemu uzyskałam efekt gradientu. Do stworzenia metrowego sznura wykorzystałam aż sześć metrów koralików. Lariat zakończyłam kryształkami na łańcuszku i kulką niebieskiego jadeitu. Do kompletu powstała również bransoletka.





   Swój lariat zgłaszam do wyzwania Szuflady: gradient/ombre.




  
   

   


1 komentarz: