Muszę trochę nadrobić zaległości. Kolejny naszyjnik z labradorytem postał jeszcze w 2016 roku, ale jakoś nie mógł trafić na bloga. Już się poprawiam - oto on:
Kamień otoczyłam srebrnymi koralikami Toho w kolorze permament finish galvanized aluminium oraz niebiesko połyskującą taśmą cyrkoniową.
Wisior zawiesiłam na sznureczku wykonanym techniką chenille stitch. Chenille to z francuskiego gąsienica, tak więc można śmiało powiedzieć, że wkładając go mam gąsienicę wokół szyi ;)
Trochę zajęło mi czasu nauczenie się tego ściegu, jednak dzięki tutorialowi Sary Spoltore, udało mi się stworzyć efektowny sznureczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz