sobota, 28 maja 2016

Romantyczność zamknięta w wisiorze...

   Minęło już ponad rok, jak kupiłam piękny plaster agatu - niesamowity, bo nie do końca wyszlifowany, z chropowatymi brzegami pokrytymi jakby jasnoróżowym nalotem. Już dawno postanowiłam oprawić go w koraliki i przybrać koralikowym kwieciem. Jako, że rok temu moje zdolności beadingowe były znacznie mniejsze i nie potrafiłam sama zrobić kwiatków z koralików zaczęłam poszukiwać odpowiedniego tutorialu. Prób było wiele, ale zawsze było coś nie tak, a to kwiatek był zbyt duży, a to za płaski, a to nie pasował do projektu.... w końcu się zniechęciłam, a materiały i piękny kamyk zamknięte w oddzielnym pudełku powędrowały na półkę czekając na lepsze czasy. 
   Gdy zobaczyłam baner reklamujący kolejne wyzwanie na konkurs Royal Stone - Romantyzm i Romantyczność, od razu coś zakrzyknęło w moim umyśle, przecież Romantyczność to temat dla mojego wisiora z agatem. Wyciągnęłam różowy kamień i kilka odcieni koralików Toho i zabrałam się do szycia. Tym razem nie miałam problemów z kwiatkami, jakoś wiedziałam jak je zrobić.


 Wisior zawiesiłam na sznurze koralikowo - szydełkowym z melanżu koraliów Toho w kolorach: Opaque Lustered White, Inside Color Rainbow Crystal Strawberry, Inside Color Gray Magenta Lined, Inside Color Montana Blue Oxblood Lined.



   Jeśli podoba wam się moja wizja romantyczności, zapraszam do głosowania poprzez polubienie zdjęcia dostępnego tutaj.
    A tak wygląda fotografia zgłoszona przeze mnie na konkurs oraz baner z inspiracją.






  

czwartek, 26 maja 2016

Ślimak i róża.

   Broszki na moim blogu nie było od dawna, nie dlatego, że ich nie lubię, po prostu jakoś ostatnio nie miałam okazji żadnej zrobić. Motywacją do uszycia tego rodzaju biżuterii stało się wyzwanie ogłoszone przez Kreatywny Kufer i  fotografia wykonana przez MrÓ.


   Gdy spojrzałam na czerwony kwiat, od razu pomyślałam o tutorialu na koralikową różę, którego autorką jest Olga Bezuglaya - od kiedy go zobaczyłam, obiecywałam sobie, że kiedyś taką zrobię. Pierwotnie planowałam do róży doszyć małego sutaszowego ślimaczka, ale ktoś z moich bliskich stwierdził, że ta róża sama wygląda jak skorupka ślimaka. I tak powstał projekt będący trochę odwrotnością foto inspiracji - zamiast ślimaka na kwiatku jest kwiatek na ślimaku :D 


     Przy okazji realizowania tego projektu zdobyłam dwie umiejętności - pierwsza to oczywiście wykonanie koralikowej róży, druga to zastosowanie nowej dla mnie techniki - haftu chaotycznego, którym wyszyłam ślimaka. Na pewno jeszcze nie raz zastosuję ten rodzaj haftowania koralikami.

    A tu jeszcze zdjęcie na białym tle.



   Różoślimak zadomowił się już na moim ulubionym żakiecie, przypięty jest agrafką więc daleko nie odpełźnie ;)

wtorek, 24 maja 2016

Bogactwo baroku

   Właściwie miałam nie brać udziału w tym etapie konkursu Royal Stone. Gdy zobaczyłam barokową inspirację do kalendarza, pomyślałam, że barokowy przepych i przeładowanie zdobień i złoceń, to nie dla mnie. Dopiero na tydzień przed ostatecznym terminem nadsyłania zgłoszeń wpadł mi po głowy pomysł na barokową biżuterię. 
   Odezwała się tu chyba moja pasja do historii, bo inspiracją do stworzenia mojej pracy była kontrreformacja. Chyba nie było epoki, w której kunszt byłby bardziej podporządkowany Kościołowi. Sobór trydencki wyznaczył sztuce ogromną rolę w ukazywaniu wielkości katolicyzmu, potęgi Boga oraz wspaniałości religii.
   Oczywiście okazało się, że nie mam odpowiednich materiałów, więc złożyłam szybko zamówienie z nadzieję, że sznurki i koraliki przyjdą szybko i będę miała jeszcze dość czasu na wykonanie mojego planu.



   Inspirując się barokowymi wnętrzami kościołów i ich wyposażenia, stworzyłam wisior w kształcie krzyża. Użyłam do niego złotego metalizowanego sznurka sutasz, kryształów szklanych w kolorze czerwonym i złotego kryształu Swarovski, koralików Toho i Fire Polish.





   Jeżeli podoba wam się moja praca, zachęcam do oddania na nią głosu "like" w galerii dostępnej tutaj.



niedziela, 22 maja 2016

Premiera na premierze.

   Kilka dni temu w Teatrze Muzycznym miała miejsce premiera sztuki Paula Abrahama "Bal w Savoyu". Spektakl ten, stworzony w latach 30-tych XX wieku, łączy w sobie cechy operetki i musicalu. Jest to historia opowiadająca o miłości, zazdrości, zdradzie i zemście. Całość okraszona typowymi dla dwudziestolecia międzywojennego jazzującymi kompozycjami. Nie będę zdradzać tu treści sztuki, każdy kto chce ją poznać musi wybrać się do teatru.

"Bal w Savoyu" foto: D. Jacewski
Źródło: fanpage TM

 
  Specjalnie na tę okazję włożyłam czarne kolczyki z onyksami i kulkami agatu obszytymi pasmami sutaszu, wykończone koralikami Toho 11/0 i 15/0 oraz koralikami dagger. Kolczyki uszyłam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz miałam okazję je włożyć, więc mogę śmiało powiedzieć, że one również miały swoją premierę :)