Odkąd pamiętam, w moim życiu gościła muzyka. Dźwięki stale rozbrzmiewały w moim domu, to ktoś śpiewał, to ktoś grał... gdzieś rozbrzmiewały wysokie tony fletu, w pokoju siostry stało pianino, w piwnicy gitary i akordeon taty, perkusja jego kolegi z zespołu, czasem saksofon. W czasie prób dźwięki mieszały się z dymem papierosowym i zapachem kawy. A ja jako mały szkrab lawirowałam gdzieś między tym wszystkim chłonąc każdą nutę.
Tematem styczniowego wyzwania Szuflady jest Muzyka. Chyba nie mogłabym nie wziąć w nim udziału ;). Z koralików toho treasure wyplotłam wisior z wzorem kluczy: wiolinowego i basowego. Widziałam wiele wzorów peyote z kluczami muzycznymi, lecz do tej pory nie spotkałam takiego, który byłby ujęty w formę trójkąta. Uznałam to za pewien rodzaj wyzwania. Czy mi się udało? Osądźcie sami.
A tutaj możecie obejrzeć baner wyzwania: